Każdy z Nas na coś czeka. Czekamy na urlop po roku ciężkiej pracy, czekamy na piątek, żeby odpocząć po męczącym tygodniu. Czekamy na Dziecko, kiedy dowiadujemy się, że jesteśmy w ciąży. Ja też czekałam… Ale to oczekiwanie było bardzo trudne. Nie takie jak dwa poprzednie pełne radości, szczęścia i tęsknoty. To było oczekiwanie pełne łez, pretensji, smutku i obaw. O tym, że Lusia urodzi się z ZD dowiedzieliśmy się w 13 tc. Słowa, które usłyszałam od lekarza do dziś brzmią w moich uszach. – „Takich Dzieci się nie rodzi…” „Takich” to znaczy Jakich? I kolejne pytanie: -„Czy ma Pani jakieś starsze Dzieci „? -„Tak, 13-letnią Córkę i 15-letniego Syna” -„W takim razie, czy chce Pani zniszczyć im życie”?… Ciąża była dla mnie bardzo trudna. Mimo ogromnego wsparcia całej rodziny i przyjaciół nie potrafiłam odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Dzięki poznanym Rodzicom Dzieci z ZD próbowałam poukładać swoje życie na nowo.

Moje obawy, mój smutek i wszelkie wątpliwości rozwiały się 16 października 2015 roku o godzinie 17:05. Kiedy zobaczyłam Naszą Lusieńkę moje serce wypełnił spokój i ogromna Miłość. Lusia urodziła się z bardzo poważną wadą serca. Pierwsze 3 miesiące jej życia spedziłyśmy na Polnej czekając na operację. W grudniu trafiliśmy na Szpitalną. Tam spędziliśmy z Naszą Lu 7 długich miesięcy. Nasza Córeczka miała 3 operacje. Po ostatniej przez 3 miesiące leżała na intensywnej terapii podłączona do respiratora. Ten czas, mimo że bardzo trudny był najpiękniejszą lekcją Miłości jaką dane było mi przeżyć. Dzięki Lu poznałam cudownych Ludzi którzy towarzyszą mi i mojej Rodzinie do dziś. Lusia zmieniła nasze życie. Dała nam bezwarunkową Miłość. Mimo, że fizycznie nie ma jej z nami już 4 lata, pamięć o niej pozostanie na zawsze. Kochani, chcę Was prosić, abyście przestali czekać i cieszyli się każdym dniem. Każdego wieczoru przytulajcie swoich Bliskich i mówcie im że ich Kochacie, bo nie ma nic większego od Miłości ♡

Katarzyna Kleiber